Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ani kroku w przód!

22 lipca 2022 | Rzecz o historii | Piotr Bożejewicz
W maju 1917 r. mimo gróźb oficerów wielu żołnierzy francuskich odmówiło wyjścia z okopów, by ruszyć do kolejnego natarcia
autor zdjęcia: API/Gamma-Rapho/Getty Images
źródło: Rzeczpospolita
W maju 1917 r. mimo gróźb oficerów wielu żołnierzy francuskich odmówiło wyjścia z okopów, by ruszyć do kolejnego natarcia
Jeden z ataków francuskiej piechoty na Mont des Singes w Pikardii (Chemin des Dames) w ramach ofensywy Nivelle’a wiosną 1917 r.
autor zdjęcia: Leemage/AFP
źródło: Rzeczpospolita
Jeden z ataków francuskiej piechoty na Mont des Singes w Pikardii (Chemin des Dames) w ramach ofensywy Nivelle’a wiosną 1917 r.

Czy bunt francuskiej armii z 1917 r. był wart swojej ceny? Ocalił setki tysięcy Francuzów czy tylko przedłużył wojnę?

Nasze prawe skrzydło – rozbite; lewe – zdruzgotane; centrum – w rozsypce. Sytuacja jest znakomita! Atakujemy!” – raportował znad Marny Ferdynand Foch w 1914 r., gdy niemieckie armaty biły 30 kilometrów od centrum Paryża, a rząd ewakuował się do Bordeaux, wieszcząc powtórkę z 1871 r. Legendarny meldunek definiował strategię francuskiej armii na resztę wojny. Maszerując fala za falą, karne szeregi zostawiały na polach śmierci stosy poległych i rannych – przed nowym rokiem ziemia niczyja pochłonęła 300 tys. żołnierzy, drugie tyle padło w 1915 r., a na koniec 1916 r. suma strat zbliżyła się do miliona. Prawie trzy lata maszyna działała bez zacięć, aż w 1917 r. zatrzymała się bez uprzedzenia. Mimo gwizdków i gróźb oficerów żołnierze odmówili wyjścia z okopów.

Cudu nie będzie

Przez pół wieku bunt był nieopowiedzianą historią. Najpierw cenzura chroniła osłabione pozycje przed niemieckim atakiem, informacje nie wyszły więc poza sztaby i obozy wojskowe. Później sprawę niesubordynacji na 50 lat zakryła klauzula tajności, aż część akt znikła bez wieści. Dopiero po otwarciu archiwów w 1967 r. sięgnął po nie Guy Pedroncini, doktorant z Sorbony piszący biografię Pétaina. Mimo upływu czasu i rzetelności autora sprawa była politycznie drażliwa, zwłaszcza w przededniu rewolucji...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12324

Wydanie: 12324

Spis treści
Zamów abonament